Bardzo skrótowa historia drużyny

Z Słoneczko

To opracowanie powstaje w zamierzeniu w pół godziny, żeby było w sieci coś, na czym można się oprzeć, póki nie powstanie porządne opracowanie tematu w oparciu o materiały zebrane już w pewnym stopniu przez Lilkę, mnie oraz jeszcze zaprzeszłe pokolenia. A więc - skrótowa historia "Starych Żbików".

Zaczyna się od lat 80tych. Działał sobie wtedy szczep dwudziestychpierwszych, a w szczepie działała drużyna starszoharcerska przy liceum im. Gottwalda (obecnie Staszic) o nazwie "2 - Wędrowiec" (drużyna ta miała numer 21, liczba 2 była częścią nazwy, a nie numeru. Etymologia nazwy nie jest mi znana). Drużyna profil miała dość podobny do naszego, obrzędowość miała nieomalże tożsamą, z różnic np. jeździła na obozy stałe (chyba co lato) oraz działała zastępami. Potem w wyniku tarć wewnętrznych oraz w dużym stopniu nacisku od góry - różne są opinie, jak ktoś jest zainteresowany, to może sobie poczytać - szczep się rozpadł. Następnie zrobił się dołek w działalności "2 - Wędrowiec", padły jakieś słowa o rozwiązaniu się, ktoś zagroził rozwiązaniem się, kto inny wziął te słowa serio - i od słowa do słowa "2-Wędrowiec" się rozwiązała.

W tym miejscu zaczyna się "Starożbikowa" historia. Jeden z działaczy "dwójki", Witek Czechowski, zdecydował się reaktywować harcerstwo starsze w Gottwaldzie. Nielegalnie, bo władze hufca oraz szkoła nie wyraziły zgody na założenie drużyny. No i powstały w 1987 "Stare Żbiki" właśnie. Witek prowadził tę drużynę podziemnie przez dwa lata, nadał jej obecny, wędrowny kształt, a następnie oddał Expertowi. Jednym z głównych przykazań dla Experta było sformalizowanie działalności drużyny, jej powrót na łono ZHP, co się po pewnym czasie powiodło (m.in. w związku ze zmianami w ZHP).

Expert oddał drużynę w '94 Adasiowi Folandowi, ten prowadził ją przez dwa lata zakończone po obozie stałym nad jeziorem Czyste. Po tym obozie również drużyna została postawiona w stan próbny (czyli rozwiązana z prawem próby ponownego zawiązania), przejęła ją Marta Szczerbakowicz (1996 r.). Drużyna pod jej wodzą pojechała do Grecji, zaczęła jeździć na płaskie (obóz na Szwajcarię Kaszubską) i trwała długo. W końcu jednak i na Martę nadszedł czas, oddała drużynę Kasi Rucińskiej (2000 r.), ta zaś po półtora roku Onufremu (2002 r.), pod wodzą którego drużyna wyprawiła się do Norwegii (2002 r.) i do Rumunii (2003 r.).

Ponieważ nikt nadal nie opisał historii porządnie, a ona podstępnie toczy się dalej, to w 20 min. opiszę ciąg dalszy. Po obozie w Rumunii Onufry oddał drużynę Kasi Biestek (2003 r.). Drużyna zaczęła organizować wycieczki integracyjne w Staszicu dla klas 1. Za panowania Kasi drużyna uchwaliła Konstytucję i pojechała (a raczej poleciała samolotem) na kolejny ambitny obóz zagraniczny -- do Szkocji (2004 r.)

Na obozie nawarstwiło się trochę przykrych konfliktów i na drugiej wrześniowej Radzie doszło do zmiany drużynowej i nastały czasy Kasi Lewińskiej (2004 r.). Za panowania Katarzyny III ;) chodziliśmy po górach Ukrainy (Czarnogora i Krym -- 2005 r.) i Bułgarii (Rodopy i Riła -- 2006 r.).