Tego, jakie w historii pojawiały się propozycje, można się dowiedzieć m.in. ze sprawozdań z Rad Drużyny. Poza tym nieco materiałów znajduje się na forum.
Propozycję obozu zagranicznego przygotuj tak, żeby pozwolić zaznajomić się Radzie z charakterem miejsca, zachęcić do niego, a także dostarczyć na tyle dużo informacji, aby Rada mogła świadomie zdecydować, czy jedziemy w dane miejsce. Może to być decyzja warunkowa (np. jeśli do tego a tego dostaniemy dofinansowanie), tym niemniej poziom przedstawionej wiedzy powinien pozwalać na sprecyzowanie warunków.
Poniżej przedstawiam pewien schemat, którego celem jest po prostu zapoznanie Cię z kluczowymi aspektami przygotowywania propozycji. Piszę w drugiej osobie, gdyż podejrzewam, że właśnie planujesz szykowanie prezentacji, a ja nie piszę tego howto tak sobie w przestrzeń, tylko właśnie dla Ciebie. — Arek Betkier 2013/08/31 17:45
Propozycję dobrze jest przedstawić w formie prezentacji ze zdjęciami. Dobierz dobrze zdjęcia do treści i postaw na jakość, a nie ilość (ilość można mieć w zanadrzu, jakby ktoś chciał zobaczyć więcej w przerwie) – inaczej zanudzisz słuchaczy. Przygotuj się i przemyśl dobrze, co będziesz mówił – to pewnie w miarę oczywiste, ale ważne – w końcu, w dużej mierze, od jakości Twojej prezentacji będzie zależał wynik głosowania.
Dogadaj się z kadrą i innymi proponującymi w sprawie dostępnych warunków i sprzętu. Może warto ogarnąć rzutnik i podkład dźwiękowy? Musisz też się dowiedzieć, ile czasu będziesz miał na całą prezentację. Wstępnie możesz założyć 15min + odpowiedzi na pytania (może wyjść drugie tyle).
Zadbaj też o inne gadżety – w prezentacji znacząco pomaga papierowa mapa, na której można wszystkim wygodnie pokazywać, gdzie właściwie będziemy. Różni ludzie mają mapy – warto popytać w drużynie – może się okazać, że ktoś już był w danym miejscu. Poza tym nie zaszkodzi mieć np. mapę świata, albo mapę kolei europejskich – takie coś często może obsłużyć wszystkie prezentacje, więc warto się komunikować z pozostałymi przygotowującymi.
Bądź gotów na trudne pytania. W szczególności na pytanie ,,A czy potrzebne są wizy, ile kosztują i czy każdy je dostaje?'' musisz być przygotowany.
Pokaż, gdzie to jest, opowiedz na wstępie trochę o kulturze, ustroju i sytuacji politycznej, cechach szczególnych.
Duże pole do popisu. Jeden z najważniejszych punktów prezentacji. Najlepiej pokazać jakieś super zdjęcia i poopowiadać z entuzjazem o tym, czego to my tam nie będziemy robić. Zabytki, górskie widoki, a może jakaś zarąbistość, której nie ma nigdzie indziej? Zadbaj tu o różnorodność – doświadczenie mówi, że różnorodność potęguje atrakcyjność.
Tu wszystko może się znaleźć. Coś z historii, coś z kultury, zwyczajach localsów. Zależy całkowicie od miejsca. Ciekawostki są ciekawe, więc warto je zawrzeć.
Do konkretów będziesz potrzebował założeń. Musisz naszkicować z grubsza jakiś plan obozu, zakładając np., że będzie nas 20 osób i obóz będzie trwał 3 tyg. W ten sposób łatwiej jest przekonać Radę, że da się tam coś zrobić, a zarazem wiesz czego robisz kosztorys.
W niektórych krajach mają miny w górach – takie rzeczy musisz wiedzieć. Zdarzają się choroby, w które nie chcemy wleźć. Dobrze, żebyś powiedział o ewentualnych trzęsieniach ziemi, niebezpiecznej faunie, bardzo rygorystycznej kulturze, czy nieciekawej sytuacji politycznej. Wszelkie takie informacje są istotne przy podejmowaniu decyzji.
Poza tym powiedz o ichniejszej służbie zdrowia i czy dysponują ratownictwem górskim.
Sprawdź, czy trzeba mieć wizy i na jakich zasadach dostają je obywatele RP. To trzeba uwzględnić w kosztorysie.
Warto też wiedzieć, czy ogólnie prawo pozwala rozbijać się na dziko.
Wspomnij o nietypowych przepisach, które mogą nas dotykać.
Podstawowa sprawa. Musisz przynajmniej z grubsza obczaić loty, pociągi, busy, żeby wiedzieć, że transport da się zrealizować oraz ile trwa i jakiego rzędu jest to koszt. Potem zostaje Ci transport na miejscu – sprawdzenie tego dokładnie wymaga często sporo pracy, a czasem się nie da, tym niemniej musisz się zastanowić, jak intensywnie będziemy z tego transportu korzystać i oszacować koszt – z grubsza, ale z głową (ogólne ceny daje się znaleźć w przewodnikach i w relacjach).
Sprawdź ogólny stosunek cen żywności do polskich. Tu pomaga przewodnik, relacja, czy porównanie cen w marketach internetowych. Jeżeli są zbliżone do polskich, załóż 12zł/osobę/dzień. Jeżeli wychodzi, że jest dużo drożej, to warto się przyjrzeć uważniej (w Norwegii było znośnie, bo wiedzieliśmy gdzie i co kupować – stawka wyszła 11,5zł – drogie żarcie jest problemem częściowo do obejścia). Zorientuj się orientacyjnie w dostępności sklepów na trasie – zwłaszcza jeżeli planujemy spędzać sporo czasu z dala od cywilizacji (w zadupiastej wiosce mogą mieć tylko jajka i ocet).
O ile nie proponujesz czegoś rewolucyjnego (oczywiście nie szkodzi spróbować), to zapewne przynajmniej połowę obozu spędzamy w górach. Zaproponuj jakieś pasma i opowiedz o nich conieco (+zdjęcia). Warto rzucić nazwą i wysokością jakiegoś fajnego szczytu, na który podejrzewasz że da się wejść. Powinieneś wiedzieć, czy są tam jakieś szlaki, czy istnieją jakieś sensowne mapy (czy tylko wojskowe z ZSSR)?
I przede wszystkim: czy jest woda.
Kluczowa kwestia. Nie da się zrobić dokładnie, ale włóż nieco pracy i mózgu, żeby nie było zupełnie z palca.
Kosztorys na osobę powinien mieć: